Naturalne materiały ociepla industrialny charakter tego minimalistycznego domu

WHO: Kurht Gerhardt i Caroline Vu
Gdzie: Atwater Neighborhood, Los Angeles, Kalifornia
Styl: Minimalizm przemysłowy

Z zewnątrz nowoczesna minimalistyczna angielska fasada Tudorów wtapia się niepozornie z resztą dzielnicy, ale wewnątrz ujawnia inną historię. Otwarte wnętrze o powierzchni 1500 stóp kwadratowych, spełniające warunki japońskie i niemieckie, oferuje wspaniały wspólny obszar skąpany w naturze światło z rozłożystych okien, odzyskanych drewnianych sufitów i pływających schodów, które prowadzą do otwartego, nasłonecznionego sypialnia.

Starannie wykonana przez siedem lat, ta współczesna oaza była w dużej mierze zainspirowana podróżami właściciela domu Kurht Gerhardta, zamiłowanie do minimalizmu i nieustanna obsesja na punkcie zrozumienia, jak działają rzeczy i tego, co trzeba, aby doprowadzić jego wizję życie.

„Budowa domu zajęła mi siedem lat, ponieważ nie zamierzałem niczego zmieniać. Dla mnie chodziło bardziej o zwyczaj i jakość ”- mówi. „Rozerwałem cały dom na kije, pierwotnie nie było na górze, to był tylko strych. Wyprowadziłem również dom na 5 stóp, więc pokład na górze wypycha. Ten dom miał zaledwie 1000 stóp kwadratowych, teraz jest 1500 ”.

Kurht był właścicielem domu obok przez 20 lat, zanim kupił ten dom. Pracował z Vivian Dwyer, przyjaciel architekta z San Francisco, aby uczynić dom bardziej wagonem, aby był bardziej przestronny.

Podniósł sufity i użył odzyskanego drewna z garażu i oryginalnych podłóg. Wykorzystanie naturalnych materiałów uzupełnia i ociepla industrialny charakter posadzek betonowych i stalowych akcentów.

Jego wrażliwość projektowa narodziła się organicznie; czerpiąc inspirację z miejsc takich jak Grecja, Meksyk i Palm Springs. Japoński minimalizm ma znaczący wpływ na całą przestrzeń, nawet w łazience na piętrze, która nie ma ścian. „Po prostu chciałem, żeby wszystko było otwarte, widać, że nie ma wiele drzwi ani prywatności, jeśli chodzi o toalety” - mówi.

Nie tylko rezerwuje swoją drobiazgową dbałość o szczegóły podczas renowacji - Kurht pracuje w przemyśle lotniczym, wytwarzając sprzęt do samolotów i części do łazika Mars. Ma talent do budowania rzeczy. W wolnych chwilach naprawia klasyczne Porsche; przygotowywał się do sześciotygodniowego rajdu z Pekinu w Chinach do Paryża. „Rozebrałem samochód na strzępy. Nie czytam instrukcji, nie korzystam z YouTube, po prostu rozgryzam to przez znajomych. ”

Zaczął od zbudowania garażu jako swojego warsztatu i przez pięć lat mieszkał w przyczepie na podwórku, pracując nad domem. Jego partnerka, Caroline, spotkała go w tym czasie, a jej subtelny wpływ widoczny jest w bardziej miękkich, bardziej kobiecych aspektach domu. Zwraca się do przedniego miejsca siedzącego: „cała przestrzeń była pusta, nic tu nie było”, mówi. „To było bardzo rzadkie, ale mu się to podoba. Chciałem rozgrzać go kolorem i fakturą, jak dywany ”.

Ich ostatnim zakupem było miejsce miłości znalezione na Midcentury LA, które idealnie pasują do przedniego wejścia. „Nie chcieliśmy niczego dużego i nieporęcznego, a fakt, że dla nas to tapicerowali, był niesamowity” - mówi. Rzadkość takiej przestrzeni oznacza, że ​​każdy element musi być zarówno pomysłowy, jak i funkcjonalny, więc spędzają dużo czasu na poszukiwaniu unikalnych i często zabytkowych elementów.

Stolik kawowy i konsola są z Sunbeam Vintage, a zasłonę ekranu kominka odebrano z magazynu i zmieniono jej przeznaczenie.

Para spędza większość czasu wokół wspólnej wyspy kuchennej; Caroline uwielbia gotować, a kuchnia to miejsce spotkań przyjaciół i sąsiadów. Korzystają z każdego pokoju, Caroline spędza dużo czasu w biurze, a Kurht w garażu, pracując nad swoim Porsche. Oboje uwielbiają nieziemski zmysł, jaki wywołuje przestrzeń, dzięki czemu czują się jak w odosobnieniu od miasta.

Bezproblemowość odczuwania zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz była zamierzonym wyborem projektu; tylko kilka dzieł sztuki z kolekcji Kurhta zdobi ściany. Zamiast tego wolą, aby natura malowała ściany w cieniu przez cały dzień. „Kiedy jesteś w wannie twarzą przez okno, światło rzuca cienie między drzewa i jest tak piękne, że wygląda jak poruszające się monety”, mówi Caroline.

Jeśli chodzi o kształtowanie krajobrazu, oboje uwielbiają odporne na suszę kaktusy, bardziej nowoczesną pustynną atmosferę - hołd dla Palm Springs, miejsca, które oboje uważają za inspirujące.

Spokojna atmosfera szczególnie uzdrawiała Caroline, która przeżyła 4 stadium raka. Odważnie i hojnie dzieli się swoją historią na swoim blogu, Dzień dobry Zdrowie, oferując porady na temat zdrowego życia i szczere historie z jej osobistej podróży, budząc nadzieję w innych. Dom działa dla niej jak przystań; często chodzi na długie spacery po okolicy Atwater w Los Angeles, gotuje zdrowe posiłki i odpoczywa w razie potrzeby. Pozwala jej to wyrazić się w wolności i samotności: „Tak wiele przeszedłem i wiele się nauczyłem po drodze. Kiedy słyszę od innych ocalałych, wszystko jest takie samo, przechodzimy przez wiele takich samych rzeczy. Celem jest pomoc innym ludziom ”.