Zwiedzanie domu i szklarni kwiaciarni Manuela Sosy w Barcelonie, Hiszpania

WHO: Manuela Sosa
Gdzie: Barcelona, ​​Hiszpania
Styl: Eklektyczny, kwiatowy i dziki

Dwadzieścia minut za Barceloną, krętymi drogami schowanymi w zielonych wzgórzach Vallvidrera, znajdziesz botanicznego stylistę Manuela Sosakwiatowe sanktuarium: szklana szklarnia na jej posesji, gdzie zajmuje się swoją pracą, organizuje warsztaty i inne spotkania wokół rzemiosła układania kwiatów. Pochodzący z Urugwaju Manuela przybył do Barcelony w wieku 20 lat, mając tylko plecak i nienasyconą ciekawość. Po ukończeniu studiów architektonicznych zainteresowała się bogatą kulturą, historią i designem miasta.

Jako projektantka przemysłowa, kwiaciarnia i dyrektor artystyczna uważa się przede wszystkim za twórczynię i zastosowała tę kreatywną wizję w domu, budując go powoli z czasem. „Jest coś, co fascynuje mnie pomysłem, by iść krok po kroku” - mówi Sosa. Nieruchomość była projektem na całe życie dla Sosy i jej męża, którzy kupili dom, kiedy przeprowadziła się do miasta kilkadziesiąt lat temu.

Dom stoi na skraju świata, z ratanowymi krzesłami ustawionymi w stronę epickich widoków na miasto i wzgórza usiane konstelacjami odległych wiosek otoczonych drzewami. Tylne drzwi są zawsze otwarte, umożliwiając powiew wiatru z jadalni na zewnątrz do salonu w środku. Mnóstwo książek i płyt, a gitara córki leżała porozrzucana na modułowej skórzanej kanapie; wnętrze wydaje się swobodne i zamieszkałe. Płynna energia pomiędzy przestrzeniami wewnętrznymi i zewnętrznymi jest zamierzona. Widzi, jak zmieniają się pory roku, jak rosną i opadają liście oraz jak płynie woda. Uwielbia niedoskonałość natury, jej dzikość.

Jej aranżacje kwiatowe są takie same. Zaprojektowana, by wyglądać naturalnie i wykonana ręcznie: „Wierzę w autentyczność, zarówno w wystroju mojego domu, jak i pracy i życia”, mówi. Chociaż kwiaty mogą być efemeryczne, uważa je za ważne elementy wystroju wnętrza domu. „Kwiaty i rośliny mówią coś o ludziach mieszkających w domu tak samo jak meble” - mówi Sosa.

Jeśli chodzi o najcenniejsze posiadanie w jej domu, mówi: „Nie przywiązuję się do rzeczy materialnych. Rzeczą, która mnie interesuje, jest sens. Jest lampa, którą kupiłem, kiedy skończyłem karierę projektanta. To lampa Coderch, zaprojektowana przez katalońskiego architekta Jose Antonio Codercha w 1954 roku. Światło wychodzi przez arkusze drewna, które owija się wokół światła i nadaje mu ciepły ton. Wydziela atmosferę przebywania w pobliżu kominka ”.

W przypadku mebli i artykułów domowych lubi zakupy w lokalnych miejscach, takich jak BD Barcelona Design, która według niej produkuje wysokiej jakości limitowane serie z unikalnymi produktami. Uwielbia też kupować vintage od Poblenou i Gracii, dwóch części Barcelony, gdzie można znaleźć wiele unikalnych zabytkowych przedmiotów.

Szklana szklarnia jest najbardziej oczywistym przykładem Sosy wprowadzenia na zewnątrz. Mówi: „To równoległy świat w ogrodzie”. Szklarnia jest zasadniczo siedzibą firmy zajmującej się kwiatami GANG I WEŁNA. „Nazwa GANG & THE WEOL nie ma znaczenia dla kwiatów, podobnie jak kwiaty mogą wydawać się nieistotne, chociaż są niezbędne w naszym życiu” - mówi. „Nazwa zaczęła się, zanim zacząłem kwitnąć, kiedy byłem projektantem przemysłowym pracującym w różnych studiach projektowych i muzeach sztuki. Po prostu myślałem, że to brzmi poetycko. ”

W szklarni oferuje różne zajęcia, od warsztatów i imprez prywatnych po sesje zdjęciowe i kolacje. Montuje również niestandardowe prace na potrzeby dużych wydarzeń i klientów, a nawet opublikowała wspaniałą książkę na stolik kawowy pod tytułem Kwiaty do myślenia, ze zdjęciami jej aranżacji kwiatowych i wewnętrznej mądrości, jaką mają do zaoferowania kwiaty. W końcu ma nadzieję przekształcić swój biznes w agencję botaniczną, przynosząc swoje warsztaty do różnych krajów i poznając mapy botaniczne różnych miejsc.

Jej miłość do kwiatów rozpoczęła się w dzieciństwie; jej ojciec był ranczerem w Urugwaju, a ona i jej matka spędzały godziny w ogrodzie, gdzie matka nauczyła ją nazw kwiatów i jak obserwować liście, łodygi, kolory i tekstury. Przełożenie jej pasji na biznes oznaczało zrozumienie złożoności przemysłu kwiatowego.

„W proces zaangażowanych jest wiele osób” - mówi Sosa. „Hodowcy znikają, napływa chemikalia [i] nawozy, robi się drogo [i] dużo energii pochłania ich produkcja”. Podczas to trudne, ona zawsze wraca do mocy, jaką kwiaty muszą zmienić przy okazji i wywołać emocje, i chce edukować innych na ich niuanse. „Uważam się za rzemieślnika. Praca własnymi rękami jest naturalna i lubię mieć kontakt z materiałami. Lubię eksperymentować z kolorami i kompozycjami. Bardzo uważam i dbam. ”

Inspiruje ją „doskonałość niedoskonałości”, która pochodzi z natury, a także jej podróże, które nauczyły ją doświadczania różnych kultur i środowisk. Zdaje sobie sprawę, że powolny ruch układów rzemieślniczych jest sprzeczny z bezpośredniością obecnej kultury, ale mówi, że rzemieślnik ma niewypowiedzianą wiedzę. „Sposób, w jaki robisz rzeczy i stara się być lepszym, ma pewien element społeczny” - mówi. Jest wielką zwolenniczką, ponieważ pozwala innym uczyć się, zamiast mówić im, co mają robić. Gdyby Instagram wskazuje na to, że kwiaty powracają, a imperium kwiatowe Sosa GANG & THE WOOL z pewnością stoi na czele tego botanicznego renesansu.