Jak wygląda przyszłość projektowania zielonego krajobrazu?

click fraud protection
Za pomocą Kirsten Nunez

Hunker może otrzymać odszkodowanie za pośrednictwem linków partnerskich w tej historii.

Trawnik jest często postrzegany jako przedłużenie domu. To przestrzeń do udekorowania, podobnie jak pusty pokój. Ale co by było, gdybyśmy zrezygnowali z tego pojęcia — i potraktowali trawnik jako przedłużenie?Naturazamiast?

Dla Erica Arnesona i Nahala Sohbati, projektantów krajobrazu i założycieli firmy Topofilafilozofia ta kształtuje ich wizję zrównoważonego kształtowania krajobrazu. Jest to aspekt projektowania domów, który szybko się rozwija, zwłaszcza gdy zarówno właściciele domów, jak i projektanci zaczynają rozumieć realia przyszłości naszej planety.

Ludzie nie tylko badają swój związek z Matką Naturą, ale także oceniają to poprzez swoje krajobrazy. Rozważ tę anegdotę Bryana Quinna, ekologa, dyrektora i założyciela NA. Inżynieria oraz Jedna natura, firma zajmująca się planowaniem środowiskowym i ekologią stosowaną w regionie Hudson Valley w stanie Nowy Jork: „Kiedy zaczynałem [One Nature w 2005 r.], korzystałem z wielu naukowy język i fakty z paradygmatu akademickiego”. Był to sposób na uzasadnienie wyborów, które, choć trwałe, odbiegały od standardowych koncepcji piękno krajobrazu. Na przykład, omawiając zrównoważone przekształcenie trawnika w łąkę, klienci byliby bardziej otwarci na: pomysł, czy Quinn mógłby określić ilościowo korzyści dla zapylaczy i powiązać je z regionalnymi ekologicznymi obawy.

Reklama

Ale to było prawie dwie dekady temu. Od tego czasu właściciele domów stopniowo przyjęli bardziej holistyczne podejście do swoich krajobrazów — takie, które pozwala im pracowaćznatura, a nie pomimo niej. Co więcej, w dzisiejszych czasach „ludzie chcą, aby ich krajobrazy dbały o nich na poziomie duchowym” — mówi Quinn.

Dlaczego więc nowy sposób myślenia? Quinn mówi Hunkerowi: „Więcej ludzi [teraz] rozumie, że zachodnia nauka, choć istotna, opowiada tylko część historii”. Ludzie również zaczynają odczuwać szkody z przeszłości skrajny materializm stulecia: niepokój klimatyczny, zaburzenia związane z deficytem przyrody (pomysł, że spędzanie mniej czasu na zewnątrz może prowadzić do problemów behawioralnych) i ogólne duchowe pustka. W rezultacie istnieje większa świadomość niematerialnych elementów, które ogrody i ogólnie rośliny mogą wnieść do naszego życia, mówi Quinn.

„Zrównoważone projektowanie krajobrazu to strategia optymalizacji ekologicznych i społecznych korzyści płynących z przestrzeni”. — Arneson i Sohbati

Ana Maria Torres, projektantka krajobrazu i założycielka nowojorskiej firmy u architektów, powtarza te odczucia, przypisując rosnące zainteresowanie zielonym krajobrazem naszemu uświadomieniu sobie, że możemy (i robimy) wpływać na nasze środowisko. „W końcu dowiadujemy się, że nie mamy żadnej wymówki; wszyscy ponosimy odpowiedzialność” – mówi Torres Hunkerowi.

Oczywiście, podobnie jak w przypadku wielu form zrównoważonego rozwoju, zielona architektura jest złożoną i wielowarstwową praktyką. Ale w istocie „zrównoważony projekt krajobrazu jest strategią optymalizacji ekologicznych i społecznych korzyści przestrzeni” – wyjaśniają Arneson i Sohbati. Jednocześnie tego rodzaju architektura krajobrazu ma na celu zminimalizowanie negatywnych skutków związanych z budową, konserwacją i wyborem materiałów. Krótko mówiąc, „celem zrównoważonego projektowania krajobrazu jest stworzenie trwałego, zdrowego i produktywnego siedliska dla ludzi, roślin i innych żyjących mieszkańców” – mówią Hunkerowi Arneson i Sohbati.

projektowanie krajobrazu i plany na ipad

Opis obrazu: Plany krajobrazowe. Kredyt: Eric Arneson/Topophyla

Reklama

To powiedziawszy, być może największą obecnie zachodzącą zmianą jest coraz większy nacisk na: rodzime rośliny. Jak zauważają Arneson i Sohbati: „W przeszłości projektanci krajobrazu zwykle wykorzystywali egzotyczne rośliny, które były łatwo dostępne w handlu szkółkarskim”. Jest to problem, ponieważ wiele z tych gatunków jest uważane za inwazyjne, „co oznacza, że ​​mogą uciec z twojego ogrodu [i wejść] na dziko, gdzie konkurują i wypierają rodzime rośliny”, Angela de Hoed — projektantka krajobrazu, trenerka ogrodnictwa i założycielka z Projektowanie krajobrazu gleby i atramentu — mówi Hunker. Arneson i Sohbati dodają, że może to być równie dewastujące dla lokalnej przyrody – ponieważ zwierzęta są przyzwyczajone do jedzenia niektórych roślin – a nawet może doprowadzić do wyginięcia niektórych rodzimych gatunków.

Na szczęście to się stopniowo poprawia. Kiedyś trudno było znaleźć szkółki roślin, które oferowałyby zróżnicowaną gamę rodzimych gatunków, mówi Quinn. Ale teraz istnieje wiele szkółek — takich jak szkółka One Nature, którą założył Quinn — które specjalizują się w tych krytycznych roślinach. Co więcej, „wiele stanów zaczyna zakazywać sprzedaży [nierodzimych] roślin” – mówi de Hoed. Chociaż wprowadzenie tych praw zajmuje trochę czasu, z pewnością jest to początek.

sadzić w doniczkach przygotowując się do dodania do krajobrazu

Opis obrazu: Rodzime rośliny w doniczkach przed sadzeniem w krajobrazie. Kredyt: Eric Arneson/Topophyla

Inwazyjne rośliny to nie jedyne cechy znikające z krajobrazów. Według Arnesona i Sohbatiego trawniki są powoli wymieniane i nie mogli być z tego szczęśliwsi. „Trawniki zakorzeniły się w naszym społeczeństwie i stanowią około 2% powierzchni w Stanach Zjednoczonych, co czyni ją naszą „uprawą” numer jeden”, mówią. Jednak trawniki nie są zrównoważone „z powodu ogromnych ilości wody i konserwacji, które są potrzebne do utrzymania ich bujności i zieleni” – twierdzą Arneson i Sohbati. De Hoed zgadza się, nazywając trawnik „największym świnią zasobów ze wszystkich”. Ponadto trawniki zapewniają niewielkie lub żadne siedlisko dla dzikiej przyrody – i nie mają żadnej wartości dla lokalnego ekosystemu.

Wraz z odejściem branży od roślin inwazyjnych i trawników wodociągowych, zmieni się również inny aspekt kształtowania krajobrazu: konserwacja. W końcu, kiedy rodzime rośliny są specjalnie dobierane do istniejących warunków terenowych (pomyśl: światło, wilgoć, gleba), prawdopodobnie nie będą potrzebować wody ani nawozów po ich założeniu, de Hoed wyjaśnia. Tymczasem zmniejszenie trawnika do ilości faktycznie potrzebnej dzieciom lub zwierzętom do zabawy znacznie ograniczy czas i pieniądze wydawane na utrzymanie, wyjaśnia.

De Hoed dodaje, że chociaż to podejście do projektowania krajobrazu „jest nowe dla przeciętnego właściciela domu, stopniowo wkracza na rynek”. Co więcej, de Hoed wierzy, że przejście na bardziej ekologiczne krajobrazy nabierze tempa, gdy zrównoważone nasadzenia zostaną wprowadzone w budynkach mieszkalnych. obszary. „Odkryłem, że nowi właściciele domów znacznie lepiej dopasowują się do potrzeby zrównoważonego rozwoju i chętniej zasięgają porady lokalnego eksperta” – mówi.

Rendering krajobrazu przedstawiający osobę idącą z psem w kierunku domu otoczonego bujną rodzimą roślinnością

Opis obrazu: Rendering krajobrazu przedstawiający osobę idącą z psem w kierunku domu otoczonego bujną rodzimą roślinnością. Kredyt: Eric Arneson/Topophyla

Pomimo tych pozytywnych zmian wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Ewolucja zielonego krajobrazu ujawniła pewne surowe realia, z których wiele nie znajduje się na radarze większości ludzi. „Widzę, że wielu deweloperów i właścicieli domów używa »zrównoważonego rozwoju« jako uzasadnienia ignorowania nierówności społecznych”, zauważa Quinn, który działa w branży od ponad dwóch dekad. „Ekolodzy [od dawna] są zadowoleni z kwestii społecznych i często [uważają je] za niezwiązane ze zrównoważonym rozwojem” – stwierdza.

„Widzę, że wielu deweloperów i właścicieli domów używa »zrównoważonego rozwoju« jako uzasadnienia ignorowania nierówności społecznych”. — Quinn

Ale jak podkreśla Quinn, ta nierówność społeczna hamuje naszą zdolność do wspólnej pracy, co ma kluczowe znaczenie dla zrównoważonego rozwoju naszej biosfery. „Musimy znaleźć lepszy sposób na zapewnienie dobrego projektowania krajobrazu pozostałym 90% populacji” – dodaje. Niewątpliwie odkrywanie takich sposobów jest pracą w toku, która będzie musiała stale ewoluować.

Dla tych, którzy mają środki, „planowanie zielonego krajobrazu na osobistą skalę będzie miało długoterminowy wpływ na ogólne środowisko”, mówi Torres. Jest to szczególnie ważne, jeśli zarówno właściciele domów, jak i projektanci świadomie podchodzą do swoich ogrodów jako kontynuacji natury, a nie do ozdoby.

Jedno jest pewne: przyszłość zrównoważonego projektowania krajobrazu będzie zależeć od zmiany perspektywy. Obejmuje to nie tylko to, jak postrzegamy naszą rolę w przyrodzie, ale także jak postrzegamy jej piękno. „Naszą największą nadzieją na przyszłość jest przedefiniowanie tego, czym jest „piękny” ogród” – mówią Arneson i Sohbati. Mówi się, że piękny ogród nie jest statyczny — i nie wygląda tak samo przez cały rok. Zamiast tego ma cykl życia i zmiany sezonowe, tak jak przystało na naturalne przestrzenie.

wieloletni plan sadzenia

Opis obrazu: wieloletni plan sadzenia. Kredyt: Gleba i atrament

Nadzieje Quinna są wyjątkowo podobne, co dowodzi, że percepcja jest sercem zielonego krajobrazu. „Na krótką metę staram się wpłynąć na wyobrażenia ludzi na temat »piękności«, tak aby dzika, bardziej naturalna estetyka krajobrazu stała się standardem” – mówi Quinn. „Myślę, że społeczeństwo potrzebuje tej zmiany perspektywy. Ale aby dokonać tego rodzaju ewolucji, musimy uwolnić się od pewnej kontroli, pozwolić roślinom i zwierzętom kwitnąć – i słuchać”.

Główny​ ​opis obrazu: Komercyjny ogród dla ptaków. Kredyt: u architektów