Projektowanie z myślą o zapachu: zaniedbany sens architektury
Część wystawy „Oda do zapachu” na Biennale Architektury w Wenecji w 2021 roku.
W naszym Architekt Impactu serii, poznasz ludzi i organizacje wykorzystujące projektowanie do napędzania pozytywnych zmian społecznych, a także ruchy, które za nimi stoją.
Jako osoba niewidoma nowa przestrzeń objawia mi się najpierw przez nos: zapach cedrowych skrzyń w mieszkaniu pełnym dzieł sztuki i artefaktów, wspaniały zapach zatęchłych starych książek w dziewiętnastowiecznej bibliotece, zapach świeżej farby i świeżo wyszlifowanego drewna w nowo zbudowany dom. Większość ludzi zdaje sobie sprawę, jak pamięć i półświadome emocje są powiązane z naszym zmysłem węchu, jednak architektura historycznie tak zaniedbali estetykę zapachu, co doprowadziło do powstania budynków, które są atrakcyjne wizualnie, ale węchowo puste (lub pozornie).
Reklama
Wideo dnia
Aby rozwikłać wieki architektury okularocentrycznej i zasugerować możliwość bardziej inkluzywnego projektowania, które obejmuje różnice sensoryczne i niezachodnich tradycji, zwróciłem się do architektów, projektantów, kuratorów i przyjaciół pisarzy głuchoniewidomych, aby pomogli mi zbadać, co może się stać, gdy projektuje się za pomocą zapachu w umyśle.
Christiana Staynera jest architektem z Los Angeles, któremu bardzo zależy na „rozszerzeniu doświadczenia architektonicznego poza zasięgiem wzroku, aby rozważyć inne eksperymentalne potencjały projektowe”, jak powiedział mi w e-mailu. Ze swoim przyjacielem i partnerem projektowym Jennifer Bonner i francuski perfumiarz Krzysztof Laudamiel (który stworzył zapachy dla marek takich jak Tom Ford, Ralph Lauren i Tommy Hilfiger), Stayner stworzył Instalacja zapachowa „Olfactory Futures” w Muzeum Sztuki w Stambule w ramach pierwszego miejskiego Biennale Designu w 2012.
Reklama
Opracowali dwa „historyczne” zapachy związane z wcześniejszym użytkowaniem budynku jako morskiego magazyn i jego związek z handlem różami (a także globalnym przejściem na syntetyczne kwiatowe). „Nie chodziło im o replikację rzeczywistych zapachów, ale o zsyntetyzowane zapachy, które miały na celu przekazanie narracji lub idei” – wyjaśnił Stayner. Instalacja wykorzystywała muzealny system HVAC (ogrzewanie, wentylacja i klimatyzacja) do rozpraszania zapachów, które zmieniały się w ciągu dnia.
Reklama
Część wystawy „Olfactory Futures” na Biennale Projektowania 2012 Muzeum Sztuki w Stambule.
Ten rodzaj projektu zapachowego jest nie tylko innowacyjny w środowisku muzealnym, ale także rozszerza idee dostępu i integracji na nowe, ekscytujące sposoby. Na przykład Stayner prosi nas, abyśmy wyobrazili sobie, jak moglibyśmy wykorzystać zapach w dziedzinie znajdowania drogi: „Zamiast (lub w wsparcie) oznakowania, możesz być prowadzony przez przestrzeń za pomocą zapachu - lub wilgotności lub temperatury materiał."
Reklama
Jeśli nawigacja węchowa wydaje się fantazyjna, to prawdopodobnie dlatego, że nie ćwiczyłeś swojego nosa. Chociaż uczymy się odróżniać czerwony od różowego w szkole jako małe dzieci, nie uczymy się odróżniać zapachu pomarańczy od grejpfruta czy mandarynki. „Rzadko, jeśli w ogóle, odbywają się szkolenia dotyczące smaku lub zapachu, mimo że są one niezwykle potężne” – zauważa Stayner. Częściowo ma to związek z tym, jak łatwo jest pokazać dzieciom zdjęcia rzeczy, ale stosunkowo trudniej jest dać im zapachy do zbadania.
Reklama
Te praktyczne przeszkody utrudniające naszą edukację węchową są niczym w porównaniu z głęboko zakorzenionymi uprzedzeniami w zachodniej kulturze i filozofia, która podkreśla, że „wzrok jest najszlachetniejszym ze zmysłów” (Kartezjusz) i że „wszystkie zapachy mają na wpół uformowaną naturę” (Platon). Ten rodzaj okularocentryzmu utrudnia życie tym z nas, którzy nie widzą, ponieważ upiera się, że jedynym sposobem na docenienie architektury (i większości wszystkiego innego) są oczy. Wzrok był traktowany priorytetowo, a węch był oczerniany przez wieki, ale istnieją wskazówki, że trwa renesans zapachów.
Reklama
„Tego rodzaju okularocentryzm utrudnia życie tym z nas, którzy nie widzą, ponieważ upiera się, że jedynym sposobem na docenienie architektury (i większości wszystkiego innego) są oczy”.
Andreas Keller jest właścicielem Sztuka węchowa Keller, galerię specjalizującą się w sztuce zapachowej w Nowym Jorku, którą nazywa „olfaktocentryczną oazą w wizuocentrycznym świecie”. Jako filozof, jest „zainteresowany różnicami między widzeniem a wąchaniem”, a jego galeria oferuje ludziom wyjątkową okazję do odkrywania różnice. „Wyobrażam sobie ludzi skaczących po galeriach i po obejrzeniu sztuki w kilku galeriach, proszonych o powąchanie sztuki, a potem uświadomienie sobie, jak zubożały jest świat, jeśli tylko się go widzi” – wyjawił mi w an e-mail.
Reklama
Razem z architektem Jorge Otero-Pailos, Keller był współprowadzącym kurs na temat zapachu i budynków w ramach programu konserwacji wydziału architektury Uniwersytetu Columbia. „To absurd, że konserwatorzy fetyszyzują wygląd wizualny i całkowicie ignorują wygląd węchowy” – zauważa Keller. „Zrekonstruowany średniowieczny zamek, który pachnie cytrynowym środkiem czyszczącym używanym w łazienkach, nie odtwarza wrażenia przebywania w tej przestrzeni. Dlatego nauczyliśmy studentów krytycznego myślenia i odtwarzania zapachów budynków”.
Reklama
„Suspensio: An Interruption in Time”, olfaktoryczna i rzeźbiarska instalacja autorstwa Josely'ego Carvalho z Olfactory Art Keller.
W swojej pracy nad renowacją eksperymentalnego domu z połowy wieku o nazwie The Wave House (obecnie The Desert Wave) w dolinie Coachella, który został pierwotnie zaprojektowany przez architekta Waltera S. White, Stayner i jego współpracownicy starali się wprowadzić elementy niewizualne, które są całkowicie ignorowane przez federalne wytyczne dotyczące konserwacji zabytków. „Na początku projekt obejmował warstwę akustyczną w architekturze” — wyjaśnia Stayner. „Chcieliśmy również wprowadzić warstwę zapachową — stare budynki mają takie specyficzne wzorce zapachowe”.
Reklama
Głuchoniewidomy poeta i eseista Johna Lee Clarka, który mieszka w centrum St. Paul w stanie Minnesota, powiedział mi w e-mailu, że odkrył, że zewnętrzna część charakterystycznego budynku może pozostać nienaruszona, podczas gdy wnętrze jest czyszczone z historycznych oznaczeń. Ten proces „usuwa z dynamiki wiele rodzajów zapachów, które kiedyś wydobywały się z oryginalnych materiałów relacje z otoczeniem i czasem, poprzez entropię i akumulację pozostałości życia, które miało miejsce Tam."
Reklama
Clark zauważył również, że współczesny impuls do burzenia ścian w celu stworzenia większych, bardziej otwartych pomieszczeń zmienił dynamikę zapachu: „Sposób działania zapachu w pierwotnych przestrzeniach był inny. Na przykład szatnia, używana zgodnie z jej przeznaczeniem, miałaby swój zapach, wspólny zapach tych wszystkich płaszczy i czapek”. Znaczna część dzisiejszej architektury eliminuje zachwycające „zakamarki” starszych budynków, które „nabyły swoje różne zapachy”.
„To absurd, że konserwatorzy fetyszyzują wygląd i całkowicie ignorują wygląd węchowy. Zrekonstruowany średniowieczny zamek, który pachnie jak cytrynowy środek czyszczący używany w łazienkach, nie odtwarza wrażenia przebywania w tej przestrzeni.” — Keller
Estetyka olfaktoryczna może zachęcać do tworzenia intymnych przestrzeni mieszkalnych, które promują specyficzne zapachy w pomieszczeniu, a nie rozległe widoki. Układ „otwartej koncepcji” wydaje się dominować w projektach nowoczesnych domów, ale istniały dobre powody, aby oddzielić kuchnie od reszty domu.
The Wave House, obecnie nazywany The Desert Wave, w dolinie Coachella.
Cristina Hartmann jest głuchoniewidomą byłą prawniczką i pisarką mieszkającą w Pittsburghu w Pensylwanii, która zmaga się z usuwaniem z siebie zapachów kuchennych „atrakcyjny wizualnie” nowoczesny otwarty układ, jak powiedziała mi w e-mailu: „Jeśli gotujemy, a często to robimy, zapach rozchodzi się wszędzie i mam na myśli wszędzie. Spędzam trochę więcej czasu, niż chciałbym się przyznać, na egzorcyzmowaniu zapachów ze szczególnie ostrego posiłku”.
Poza domem Hartmann stwierdza, że jej węch „służy praktycznym i przyjemnym celom”. Wyjaśnia: „Zapach naprawdę pomaga mi w identyfikowaniu określonych miejsc, takich jak kawiarnia czy piekarnia. Oczywiście nie wszystkie zapachy są przyjemne, na przykład ten, który wydają się mieć wszystkie publiczne łazienki — ten ciężki zapach przemysłowego mydła i środka dezynfekującego. Mimo to jest przydatny, gdy go szukam!”
Zwracanie uwagi na zapachy specyficzne dla przestrzeni to temat badany przez Singapurczyków Hyphen Architekci, architekt i projektant Brian Khoo Zonghan oraz kierownik projektu i asystentka kuratora Mary Ann Ng, którzy wspólnie stworzyli „Odę do zapachu” na Biennale Architektury w Wenecji w 2021 roku. Trwający projekt badawczy „bada burzliwy związek Singapuru z pogodą, w szczególności, jak ciepło, deszcz i wilgotność kształtują nasze postrzeganie środowiska”, zgodnie z Witryna internetowa Pawilonu Singapurskiego. Zespół „zebrał materiały z ośmiu miejsc na wyspie, wydobywając ich zapachy za pomocą różnych mediów”. zaowocowało „pełnym i zmysłowym doznaniem”, które skupiało węch i podkreślało „wspomnienia zapachowe, które mamy z przestrzeń."
Chociaż architektura tradycyjnie nie brała tego pod uwagę, zapach wpływa na nasze postrzeganie przestrzeni. „Aromatyczny wymiar budynków jest w większości zaniedbany w teorii architektury, jednak efekty stworzone przez materiały zapachowe, wentylowane zapachy i inne wrażenia unoszące się w powietrzu mogą znacząco wpłynąć na postrzeganie struktury” – napisał uczony, kurator i krytyk Jim Drobnick w Efekty lotne: węchowe wymiary sztuki i architektury.
Część wystawy „Oda do zapachu” na Biennale Architektury w Wenecji w 2021 roku.
Te „niestabilne efekty” zostały dokooptowane przez komercję co najmniej od wczesnych lat 90., kiedy neurolog Zademonstrował dr Alan Hirsch że wpompowanie przyjemnych zapachów do kasyn powoduje, że gracze zostają dłużej i wydają więcej. Oprócz kasyn, sieci hotelowe używają charakterystycznych zapachów, aby zapewnić swoim gościom poczucie domu bez względu na to, gdzie się znajdujesz.
Kiedy ojciec mojego partnera odwiedził Nowy Jork w zeszłym roku, nalegał, żebyśmy zabrali go do One World Trade. Czułem, że wygórowana cena biletu nie powinna być marnowana na mnie, ponieważ całe doświadczenie polega na widoku, ale on nie chciał iść sam. Gdy tylko weszliśmy do budynku, poczułem zapach. Nie mogłem tego umiejscowić, ale od tego czasu dowiedziałem się, że była to specjalnie zaprojektowana mieszanka drewna i cytrusów, która jest pompowana przez otwory wentylacyjne.
„Zapach został stworzony tak, aby przypominał coś, co nie istnieje na szczycie jednego z najwyższych budynków na świecie: drzewa, wszystkie pochodzące ze stanu Nowy Jork, w tym buki, jarzębiny i czerwień klony. Ma trochę cytrusowych nut, dla świeżości. I ma nazwę: „Jeden świat”” według The New York Times.
Autentyczność to termin obciążony, sugerujący, że istnieje pojedynczy fragment historii lub narodowości, który można wyizolować i przywołać. Jednak ta próba odtworzenia rodzimych drzew Nowego Jorku na szczycie najwyższego budynku wydaje się szczególnie chybiona. Zamiast rozsiewać w całym budynku dość mdły, choć przyjemny zapach (który równie dobrze sprawdziłby się w hotelowym lobby), projektanci można było rozważyć umieszczenie zapachów w celu skoordynowania z konkretnym widokiem — zwrócony na południe do portu w Nowym Jorku powinien pachnieć inaczej niż zwrócony Śródmieście.
Projektanci obserwatorium mogli zajrzeć do jednej z wystaw w muzeum Pawilon Tajwanu na Biennale Architektury 2021 w poszukiwaniu inspiracji. Zamiast rozpraszać zapachy na całej wystawie, „Prymitywna migracja z/do Tajwanu” łączyła audiowizualną i węchową projektuje w dyskretnych przestrzeniach jako „propozycję wyimaginowanego przyszłego sposobu życia na przecięciu cywilizacji miejskiej i natura" wg e-flux, platforma krytycznego dyskursu skupiająca się na sztuce, architekturze, filmie i teorii.
Rzeczywiście, natura oferuje architekturze sposoby tworzenia dla wszystkich zmysłów. „Dla mnie” — zauważa Stayner — „prawdziwe emocje związane z krajobrazem kontra architekturą polegają na tym, że rośliny są miękkie i nieregularne i zmieniają się wraz z porami roku i wzorcami wzrostu oraz mają zapachy i dźwięki w porównaniu z budynkami, które zwykle takie są pozbawiony czegoś."
Projektowanie przestrzeni, które są bogate w zmysły i dynamiczne, oferuje architekturze potencjał wyjścia poza kategorie niepełnosprawności i umożliwia uwzględnienie różnorodności ludzkich zmysłów w ogóle. Możemy (i powinniśmy) wymagać od środowiska zbudowanego czegoś więcej niż słodyczy. Wierzę, że jeśli to zrobimy, nasze zmysły i nasze poszerzające się postrzeganie różnorodności sensorycznej przyniosą korzyści wszystkim.
Reklama