Elsie de Wolfe była jedną z pierwszych profesjonalnych kobiet projektantów wnętrz
„Nie znam nic ważniejszego niż przebudzenie mężczyzn i kobiet w całym naszym kraju w celu poprawy ich domów. Nazwij to, co chcesz - przebudzenie, rozwój, amerykański renesans - jest to najbardziej zaskakujące i obiecujący stan rzeczy ”, zapowiedziała projektantka wnętrz Elsie de Wolfe na początku jej 1913 roku książka, Dom w dobrym smaku.
Rzeczywiście de Wolfe była znana ze swojego dobrego smaku nie tylko w domach, ale także w przestrzeniach, które zaprojektowała dla najbardziej elitarnych klubów prywatnych, znanych firmy, znaczące placówki edukacyjne i bogate rezydencje z początku XX wieku - czas, kiedy rola projektanta wnętrz, szczególnie dla kobiet, było powieściowe. Historycznie wnętrza - szczególnie przestrzenie publiczne - były wykonywane wyłącznie przez architektów lub handlarzy antykami. Ale jej zamiłowanie do delikatnego francuskiego wzornictwa i pastelowych kolorów w czasach, gdy ciemne wnętrza były wściekłe, szybko zauważyła estetyka de Wolfe.
Urodzona Ella Anderson de Wolfe, dorastała w rodzinie wyższej klasy średniej i opowiada o wczesnych wspomnieniach z życia wymagająca estetyka, zarówno o sobie (opisała siebie jako „buntowniczkę w brzydkim świecie”), jak i otaczającym ją świecie jej. Kiedy jej matka odnowiła salon w modnej wówczas ciemnozielonej tapecie w stylu Williama Morrisa Hunta, wpadła w prawdziwą furię, krzycząc: „To takie brzydkie! To takie brzydkie ”, jak wspomniała w swoim pamiętniku z 1935 roku, W sumie.
Ale pomimo tych początkowych zamiarów wyczucia designu, de Wolfe początkowo podążył za kolejną twórczą przygodą: aktorstwem. W latach 80. i 90. XIX wieku występowała w serii lekkich komedii, ale bardziej zauważano ją w eleganckich zespołach, które zamówiła u paryskich couturierów, niż w jej aktorstwie i śpiewie.
Chociaż jej kariera aktorska nie przyniosła jej komercyjnego sukcesu, połączyła ją z jedną z najważniejszych postaci w jej życiu osobistym i zawodowym: Elisabeth Marbury. Bessie, jak była znana, była pionierem w dziedzinie prasy literackiej z wybitnej nowojorskiej rodziny i reprezentował Oscara Wilde'a, George'a Bernarda Shawa i innych sławnych dramaturgów i pisarzy czas. Była jedną z najbardziej aktywnych kobiet społeczeństwa w Nowym Jorku i była w stanie wyjść poza z góry ustaloną rolę kobiet w epoce wiktoriańskiej. Pod koniec lat 80. XIX wieku de Wolfe i Marbury osiedlili się w „małżeństwie w Bostonie”, mieszkając razem jako para w piętrowej kamienicy w pobliżu Union Square w Nowym Jorku.
Na przełomie wieków stało się jednak jasne, że kariera aktorska de Wolfe'a jest na płaskowyżu, a ona zamiast tego postanowiła udekorować jako sposób na wykorzystanie swoich talentów twórczych. Jej wczesna praca nad scenografią dowiodła, że potrafi zrozumieć trójwymiarową przestrzeń, a przyjaciele zachęcali ją do kontynuowania dekoracji. Doprowadziło to do jej pierwszego projektu: dekoracji wnętrz i restauracji francuskiej willi Trianon w 1903 roku. Marbury i de Wolfe zakupili XVII-wieczną rezydencję w Wersalu, a wraz ze swoją przyjaciółką i towarzyską Anne Tracy Morgan (córką J.P. Morgana) często gościli gości z wyższych sfer.
Do wnętrz de Wolfe używał głównie bieli z niebieskimi farbami, prostych zasłon wpuszczających światło i powietrze oraz kwiatowych wzorów w perkalu do sypialni. Dom podkreślił jej miłość do francuskiego designu, delikatnych form i detali oraz żywych kolorów kombinacje takie jak biały i zielony, które wybrała dla kratowanego pawilonu prowadzącego do ogród i basen.
Chociaż obaj nadal wracali do Villa Trianon każdego lata, uczynili Nowy Jork swoją główną rezydencją. De Wolfe postanowiła wyremontować dom, który dzieliła z Marbury, wykorzystując swoje charakterystyczne jasne ściany, kratowane pokoje, które wprowadziły na zewnątrz, i urocze XVIII-wieczne francuskie meble. Razem efekt był znacznie lżejszy niż ciężkie, męskie wnętrza epoki. Co jednak znaczące, de Wolfe również oparła swoje decyzje projektowe na praktycznych, nalegając na takie elementy jak „mały stolik” lub szafka nocna, które „muszą dobrze trzymać światło do czytania, dobrze zacienione, bo któż nie lubi czytać w łóżku? ”Uważała również, że meble powinny być odpowiednie do przechowywania podstawowych rzeczy, takich jak zegar lub telefon.
To dzięki jej powiązaniom z Marbury i Morgan de Wolfe otrzymał zlecenie na realizację projektu jej imię na mapie: dekoracja wnętrza The Colony Club w Nowym Jorku, najbardziej elitarnego klubu w mieście kobiety. De Wolfe został poproszony przez słynnego architekta Stanforda White'a z renomowanej firmy McKim, Mead & White, o przejęcie wnętrz. Jako mistrzowie stylu Beaux Arts, McKim, Mead i White zaprojektowali jedne z najwybitniejszych budynków w Stany Zjednoczone, w tym nowojorski Penn Station, kampus uniwersytetu Columbia University i drugi Madison Square Ogród. Umówienie się z Elsie de Wolfe ugruntowało jej imię w świecie designu i podeszła do The Colony Club z energią, wyposażając swoje pokoje z wiklinowymi krzesłami i kanapami, pastelowymi kolorami, podłogami wyłożonymi kafelkami, lustrzanymi ścianami, które odbijały światło, i ogólną atmosferą świeżości i kobiecość. Projekt został uznany za sukces, a de Wolfe wkrótce stał się jednym z pierwszych dekoratorów wnętrz w kraju.
Komisja Colony Club, wraz z jej powiązaniami z wyższą klasą miasta, przygotowała de Wolfe na kolejne projekty i możliwości. Współpracowała ze znanym architektem Ogdenem Codmanem w kamienicy w Upper East Side, aw 1911 roku redaktor Wyznacznik napisać kolumnę, wydając porady dla czytelników magazynu z klasy średniej i twierdząc, że dom jest miejscem wyrażania siebie, kuracji i kreatywności, a nie doraźnym zestawieniem przedmiotów. Dwa lata później kolumny zostały połączone, aby stworzyć jej bestsellerową książkę, Dom w dobrym smaku.
Rok później de Wolfe otrzymał zlecenie na całe życie: projekt wnętrz kilku pokojów z węglem i stalowym magnatem, nową rezydencją Henry'ego Claya Fricka w Fifth Avenue w Upper East Side. De Wolfe skontrastował ciemniejsze, wyłożone drewnem przestrzenie osobistego biura i sypialni pana Fricka (wyposażonego przez londyńskiego dekoratora i architekta Charlesa Allom) z pokojami przeznaczonymi dla żony i córki pana Fricka, które zostały potraktowane charakterystyczną boazerią de Wolfe i gipsową koroną listwy; jasne kolory ścian i draperie; meble o smukłych, kobiecych formach; oraz tkaniny pozyskiwane bezpośrednio z Francji.
W kolejnych latach de Wolfe kontynuowała swoją karierę jako dekoratorka wnętrz dla elita, wypełniając szereg klubów towarzyskich, domów prywatnych, boksów operowych, a nawet dormitorium w Barnard Szkoła Wyższa. W 1926 roku, w wieku 60 lat The New York Timesogłosiła swoją „jedną z najbardziej znanych kobiet w życiu społecznym Nowego Jorku”, gdy niespodziewanie poślubiła sir Charlesa Mendla, brytyjskiego dyplomatę.
Lady Mendl, jak stała się znana, kontynuowała swój prężny biznes projektowania wnętrz, zatrudniając ją oko wymagające dla wybranej klienteli, w tym kompozytora i autora piosenek Cole Porter i firmy medialnej Condé Nast. Jej przestrzenie stały się bardziej eklektyczne, a jednocześnie przyjazne, łącząc zwierzęce grafiki z ręcznie malowanymi chińskimi tapetami; czarno-biały z ukochanym beżem; oraz francuskie meble z angielskimi meblami Regency i Chippendale. Zaczęła też spędzać więcej czasu we Francji, utrzymując oddzielne mieszkanie od męża, ale występując razem w niezliczonych funkcjach społecznych, wiele z nich było prowadzonych przez samą samą Wolfe. W rzeczywistości do 1935 r. Została uznana w paryskich kręgach za „najbardziej znaną amerykańską hostessę w Europie” przez lokalną prasę paryską (którą bezczelnie powtarzała w W sumie).
Wybuch II wojny światowej sprowadził ją z powrotem do Stanów Zjednoczonych, tym razem na Zachodnie Wybrzeże, gdzie pozostała do 1946 r. De Wolfe zmarł we Francji w 1950 roku w wieku 90 lat, pozostawiając meble Ludwika XVI, mnóstwo lustra i niezwykłe pastelowe pary, takie jak jasnozielone i fioletowe. Ale być może co najważniejsze, pozostawiła po sobie spuściznę jako złożoną (jeśli nawet nie zbuntowaną) postać w wyższych sferach - dostawca dobrego smaku i trendów oraz zwiastun dekoracji wnętrz przestrzeni publicznych i prywatnych jako realnego pola i kariera. Jej dziedzictwo wywodzi się z jej pierwszej książki, Dom w dobrym smaku: „Prawdopodobnie kiedy inna kobieta marzy o romansach, marzę o cudownych domach, w których mieszkałem”.
Za pozornie lekkim podejściem do estetyki de Wolfe kryje się niezaprzeczalnie znaczące miejsce w historii kobiet, designie i przestrzeniach skoncentrowanych na kobietach.